Bezrobocie w Polsce w ostatnich 25 latach
- 2016-11-03 14:36:32
- 359
- Rynek pracy
Na przestrzeni ostatnich 25 lat polski rynek pracy przeżywał wzloty i upadki. Likwidacje
Na przestrzeni ostatnich 25 lat polski rynek pracy przeżywał wzloty i upadki. Likwidacje największych zakładów, prywatyzacja, otwarcie rynku na zagraniczny kapitał i wielka emigracja za pracą – to wszystko charakteryzuje polski rynek pracy ostatnich lat, a przede wszystkim decyduje o wysokości stopy bezrobocia w Polsce. Jak wskaźnik ten prezentował się w ciągu ostatnich lat?
Stopa bezrobocia to dla jednych wyrok skazujący, dla innych nadzieja na przyszłość. Pokazuje to, co w rzeczywistości dzieje się na rynku pracy w Polsce. Nie liczy się, co mówią rządzący i co obiecują zagraniczne koncerny otwierające w Polsce kolejne filie. To stopa bezrobocia tak naprawdę obrazuje, jak dużym problemem w danym społeczeństwie jest brak zatrudnienia, które problemem jest niemal zawsze, a w przypadku Polski na pewno od 25 lat. Bez wątpienia w ciągu ostatnich niemal trzech dekad bezrobocie było dla polskiej gospodarki największym wyzwaniem, z którym przyszło zmagać się każdemu kolejnemu rządowi. Obietnice dawały wielkie nadzieje, ale wskaźnik bezrobocia wciąż był bezwzględny i bezlitosny.
Ostatnie miesiące są jednak dla Polaków bardzo obiecujące, ponieważ od początku roku stopa bezrobocia systematycznie spada, a to oznacza, że osób pozostających bez zatrudnienia jest coraz mniej. Nie zawsze jednak jest to równoznaczne ze zwiększeniem liczby miejsc pracy, ale wieloma czynnikami, niekoniecznie dla państwa optymistycznymi. Na niższą stopę bezrobocia składa się wiele zjawisk społecznych, które w ostatnich 25 latach zmieniały się w Polsce jak w kalejdoskopie.
Rekordowy rok
Eksperci zgodnie przyznają, że obecnie sytuacja na polskim rynku pracy jest najlepsza od początku istnienia III RP. Zgodnie z obliczeniami Głównego Urzędu Statystycznego w sierpniu tego roku stopa bezrobocia wyniosła 8,5%, czyli o 0,1% mniej niż przed miesiącem . To kolejny dowód na to, że od początku roku stopa bezrobocia systematycznie spada. W styczniu 2016 r. wynosiła ona 10,3%, a w kolejnych miesiącach spadała średnio o 0,3%. Analizując statystyki GUS publikowane od 1990 r. bardzo łatwo można zauważyć, że ostatni raz taki wynik został odnotowany w 1991 r., choć wtedy stopa bezrobocia rosła z każdym miesiącem.
Co prawda, statystyki pokazują, że wskaźnik bezrobocia spada i Ministerstwo Rodziny, Pracy i Polityki Społecznej, zapowiada, że tendencja ta utrzyma się przynajmniej do końca roku, GUS informuje również o znacznym zmniejszeniu nakładów na inwestycje przez firmy w Polsce o prawie 7%. Na razie rynek zatrudnienia w naszym kraju tego nie odczuwa, ale w kolejnych miesiącach może się to odbić na wskaźniku stopy bezrobocia, a prawie na pewno na jego wyhamowaniu.
Należy pamiętać również o tym, że lipiec i sierpień to miesiące, w których stopa bezrobocia jest zwykle niższa niż w pozostałych okresach roku. Zwiększa się zatrudnienie sezonowe, a wielu bezrobotnych decyduje się na wyjazd do pracy zagranicę – mówi Halina Goral z serwisu ogłoszeń o pracę GoWork. Jednak spadający już od stycznia wskaźnik pozwala wierzyć, że te zjawiska społeczne nie mają w tym przypadku aż tak dużego znaczenia.
Czarne lata dla polskiego rynku pracy
Nie zawsze jednak sytuacja w Polsce rysowała się tak kolorowo. Ze względów oczywistych, za wiarygodne dane dotyczące rynku pracy uznaje się te publikowane dopiero od 1990 r. Panująca wcześniej polityka zarówno pracy, jak i informacji publicznej, nie pozwala jednoznacznie określić ówczesnej sytuacji na rynku zatrudnienia. Nie ma jednak wątpliwości, że zmieniła się ona diametralnie po przemianach ustrojowych w 1989 r. Wówczas w sektorze państwowym zatrudnionych było ponad 70% pracujących, 21% w rolnictwie, a tylko 9 % w sektorze prywatnym. Z danych GUS wynika również, że w 1989 r. bez pracy pozostawało ok. 4 tys. mężczyzn i 6 tys. kobiet. Warto jednak zaznaczyć, że wówczas określenie „bezrobocie” było nie tylko pojęciem abstrakcyjnym, ale wielu zupełnie nieznanym.
Zmiany ustrojowe, a co za tym idzie kryzys gospodarczy, prywatyzacja i upadek wielu państwowych zakładów, jak Ursus, Unitra, Stocznia Północna w Gdańsku i ponad 600 innych, odwróciły te proporcje. Bezrobocie nie tylko stało się realne, ale na stałe wpisało się w obraz polskiego rynku pracy. Od 1990 r. stopa bezrobocia z każdym miesiącem regularnie rosła. Odnotowane na przestrzeni ostatnich 25 lat spadki tego wskaźnika były nie tylko krótkotrwałe, ale zwykle wynikały z czynników demograficznych. Apogeum polskie bezrobocie osiągnęło w lutym 2003 r. Wówczas stopa bezrobocia wyniosła 20,7%, co było najwyższym wynikiem w historii polskiej gospodarki po 1989 r. Na ten okres przypada m.in. największa restrukturyzacja FSO, które zatrudniało kilkanaście tysięcy osób.
Niewątpliwie późniejszy spadek wskaźnika stopy bezrobocia wynikał z wstąpienia Polski do Unii Europejskiej. Otwarcie zagranicznych rynków pracy, zapotrzebowanie na specjalistów z Polski, większy udział zagranicznego kapitału w tworzeniu miejsc pracy w Polsce spowodowały, że bezrobocie stopniowo spadało i w 2008 r. w najlepszym okresie wynosiło 8,8%. Przez kolejnych osiem lat stopa bezrobocia w Polsce wahała się na poziomie 10-12% . Dopiero ten rok przyniósł wyczekiwany spadek, który utrzymuje się od kilku miesięcy. Kolejne pokażą, czy jest to tylko chwilowy boom, a może jednak długoterminowa prognoza.